Wstęp
Przyznam szczerze, że stworzenie jednolitego tekstu o motoryzacji było dla nas nie lada zadaniem. Wyobraźcie sobie dwóch mechaników, pasjonatów za równo motoryzacji jak i ogólnorozumianego prepperingu. Rozmawiających na tematy samochodowe. Te rozmowy zazwyczaj zaczynały meandrować w niebezpiecznym kierunku. Obstawiam, że nikomu nie chciałoby się czytać o wyższości napędu torsen nad haldexem trzeciej generacji, o możliwościach udźwigowych belki wleczonej w stosunku do analogicznego zastosowania belki skrętnej itd.
Do rzeczy. …
TRANSPORT = SAMOCHÓD
Obstawiam, że większość z nas przewiduje scenariusz w którym opieramy nasz samochód jako główny filar naszej ucieczki, przetrwania, jako jedną z opcji.
I prawidłowo. Samochód daje nam możliwość sprawnego i przede wszystkim wygodnego przemieszczenia się. Przemieszczenia w więcej niż jedna osoba, z możliwością zabrania ze sobą naszych pupili (zakładam, że w razie ewakuacji większości będzie chciało zabrać ze sobą psa, kota, czy chomika). Samochód to w końcu dosyć spore możliwości transportowe, które mogą być ograniczone właściwie tylko przez brak paliwa czy brak możliwości pokonania danego terenu.
Powiedzmy sobie o tym wprost i specjalnie chcę o tym napisać na początku. Samochód to jest nasze dobro (w sensie ekonomicznym). Dobro ruchowe. Które w przypadku ewakuacji daje nam możliwość w nowym „ środowisku” pozyskania środków na „nowy start”. Tak taki scenariusz też weźmy pod uwagę: nasza rodzina była zmuszona do ucieczki do np. innego kraju, tam po sprzedaniu samochodu którym przyjechali będą mieli pieniądze przynajmniej na początek.
Wróćmy do naszego pojazdu.
Jaki powinien być przygotowany samochód na „W” . Tak jak pisałem, mieliśmy z tym ogromy problem. Każdy z nas (autorów) ma jakieś swoje doświadczenia, patrzymy na pojazd nie tylko pod względem użytecznym, ale też pod względem technicznym . Ustaliliśmy, że ten artykuł nie będzie miał tytułu „Moje wymarzone auto ” a skupimy się na naszych samochodach, na samochodach które każdy z nas użytkuje na co dzień.
Już wyjaśniam dlaczego nad samochodem użytkowanym. Żeby auto spełniało swoją funkcję musi być przede wszystkim SPRAWNE. I tutaj moglibyśmy zakończyć temat idealnego auta ucieczkowego. Musi być ono w pełni sprawne technicznie, dlatego z mojego punktu widzenia powinno to być auto którym poruszamy się na co dzień. Auto w którym jesteśmy szybko w stanie wychwycić wszelkie usterki i je usunąć (w warsztacie). Jak i na co dzień dbać o wymiany eksploatacyjne (olej/filtry/hamulce).
I tu właściwie moglibyśmy zakończyć i skupić się na wyposażeniu dodatkowym.
Nasz samochód ma być SPRAWNY.
A Perun się ze mną zgadza oto jego słowa : Samochód preppersa powinien być przede wszystkim sprawny! Powiedzenie jak dbasz tak masz jest tu kluczowe. Poradników dotyczących serwisu jest tysiące więc to nie miejsce żeby sie opisywać bardziej skupmy się jaki to samochód powinien być oraz z jakim wyposażeniem.
Mamy to napisać jeszcze raz? Ma być sprawny! 😛
A jakby tak bardziej zagłębić się w temat.
Jeśli do słowa samochód dodamy słowo ucieczka, każdy z nas ma przed oczami filmy katastroficzne i filmy akcji. Gdzie główny bohater przemierza swoim pojazdem las na przełaj, jeździ o rozlanej lawie i taranuje watahy zombie.
Ale czy tak będzie w rzeczywistości? Trudno mi oceniać, z tego co wiem na terenie naszego kraju nie mamy czynnych wulkanów. Wiem też, że opona raczej nie wytrzyma temperatury lawy, mało tego mam świadomość, że samochód bardzo szybko jest w stanie się spalić.
Lasy czy właściwie tereny gospodarstwa leśnego zajmują około 30% naszego kraju. Pozostałe będą to tereny mniej lub bardziej zurbanizowane. Piszę to po to, żeby wrócić uwagę, że jeśli będziemy się poruszać samochodem to zazwyczaj będą to drogi asfaltowe (to mogą być szczątki ale jednak droga). Jeśli będziemy przejeżdżać przez las to i tak będziemy się poruszać drogą pożarową, raczej nie będziemy pokonywać trasy typowo offroadowej. W tym artykule pomijamy kwestie więc typowych samochodów przeprawowych lub zmot. I jasne jeśli offroad jest twoim hobby i posiadasz przerobione auto typowo pod teren dla Ciebie lepiej. Zresztą jeśli posiadasz takie auto, sam je modyfikujesz i chociaż raz myślałeś o nim jako o pojeździe ucieczkowym na pewno znasz już plusy i minusy tego rozwiązania.
Wracając do tematu, nasze codzienne auto naprawdę będzie w stanie nas dowieźć wszędzie tam gdzie będziemy chcieli dojechać, pod warunkiem, że mamy głowę na karku i umiemy zaplanować trasę w taki sposób by nie pchać się „Kia picanto” prosto przez bagna.
Ale zastanówmy się co będzie nam potrzebne,
żeby sprawnie pokonywać trasę.
Peruna zdaniem : Rozważając zakup samochodu w pierwszej kolejności zastanawiamy się jaki rodzaj zasilania diesel, benzyna czy benzyna gaz. Z punktu prepperingu najlepszym wyjściem jest samochód benzynowy wyposażony w instalację gazową. Czemu ? Przede wszystkim zwiększamy zasięg oraz mamy większe prawdopodobieństwo znalezienia dobrej jakości paliwa. Nie można też zapominać o takich kwestiach jak szybsze ogrzanie wnętrza oraz poziom hałasu.
Sprawa oczywista- paliwo. O zapas paliwa powinniśmy zadbać już wcześniej (powstał na ten temat oddzielny artykuł). Pamiętajmy, że im mniejszy apetyt na paliwo będzie mieć nasze auto tym większy mamy zasięg. Pamiętajmy też, że będziemy jechać raczej załadowanym samochodem.
Co do paliwa, należałoby się zastanowić czy lepszym rozwiązaniem dla nas byłby silnik diesla czy benzynowy. I wracając do głównego założenia- każdy jeździ tym co ma na co dzień. To nie jest miejsce na rozmowy typu: diesel jest be benzyna cacy (co nie zmienia faktu, że właśnie tak jest :P).
Ale popatrzmy na to co działo się w ostatnim czasie na stacjach benzynowych, reglamentowane paliwo i ogólnie jego brak. A jeśli już brakowało jakiegoś paliwa w dystrybutorach to właśnie brakowało oleju napędowego.
Silniki benzynowe są też konstrukcjami które (w większości wypadków) będą mniej wrażliwe na słabą jakość paliwa, czy chociażby na stare paliwo. Tak wiem, że nowe konstrukcje o wtrysku bezpośrednim również mogą nie pracować kulturalnie na benzynie kiepskiej jakości, ale będą pracować.
Czego nie można powiedzieć o silniku diesla z układem common rail, pompą wysokiego ciśnienia i pozostałymi bajerami typu EGR, DPF, FAP i sam bóg elektrojeż jeszcze nie wie co. Z opiłkującą pompą wysokiego ciśnienia daleko nie zajedziemy.
Jeśli jesteś posiadaczem samochodu o silniku benzynowym wolnossącym w moich oczach masz szansę dojechać dalej.
I to nie o to chodzi, że moim zdaniem powinniśmy kupić pojazd ucieczkowy. Nie. Chodzi o to, że powinniśmy się skupić na tym, aby nasze samochody którymi na co dzień się poruszamy, mogły nam posłużyć jako ewentualne narzędzie do sprawnej ucieczki.
Czyli podsumowując, to my powinniśmy zadbać o stan techniczny naszego pojazdu jak i o paliwo, wiedzieć ile jesteśmy w stanie przejechać na jednym zbiorniku paliwa, znać możliwości naszego samochodu biorąc pod uwagę, że będziemy jechać mocno załadowani.
A jeśli mówimy o zasięgu i silnikach benzynowych musimy też powiedzieć sobie o paliwach alternatywnych. Okej, okej ja wiem, że diesla da się przerobić tak by był zasilany gazem. Ale ile takich konstrukcji widzieliście? No właśnie. A benzyniaki przerobione na gaz? I oczywiście musimy sobie powiedzieć od razu. Instalacja LPG ogranicza możliwości załadunkowe naszego samochodu, ale daje nam dodatkowe kilometry jeśli mówimy o zasięgu i słowo klucz „paliwo alternatywne”. Czyli nie ma benzyny my i tak jesteśmy w stanie jechać na LPG.
Tylko jest jeden warunek zarówno instalacja jak i całe auto muszą być SPRAWNE (i to słowo będzie się pojawiać do końca artykułu).
I teraz przyszedł moment w którym się zastanawiam czy w tym artykule jest sens, żebyśmy się rozwodzili nad tematem: plusy zawieszenia wielowahaczowego itd.
Nie mniej jednak musimy wspomnieć, że jeśli twoje auto jest wyposażone w napęd na 4 koła, i nawet jeśli jest to audi A3 z dołączanym napędem to i tak daje Ci to większe możliwości. Jak wspominałem wcześniej nie zakładam, że będziesz jechać przez środek lasu. Ale już przemierzanie szutrowej drogi jak najbardziej wchodzi w grę. Pamiętajmy też, że nie zawsze będzie świecić słońce, będzie padać deszcz, będzie sypać śnieg. Droga po której będziemy się przemieszczać będzie najzwyczajniej w świecie „śliska”. A wtedy napęd na 4 koła może okazać się ratunkiem.
Ale nie tylko napęd: OPONY.
Mam świadomość w jakim kraju żyjemy, wiem jakie większość z nas ma podejście do samochodów. Jeśli coś jeszcze nie odpadło to znaczy, że jest dobre. I bardzo często ta zasada tyczy się opon. Pamiętajmy, że opona z grubym bieżnikiem (nawet letnia) lepiej sprawdzi się na szutrowej drodze. Pamiętajmy, że podstawowym zadaniem lamelek na oponie zimowej jest odprowadzanie wody. I bardzo ważnym parametrem (co potwierdzą offroadowcy) jest samoczyszczenie się bieżnika.
I być może przyjdzie Ci wymieniać komplet opon na nowe. I być może po przeczytaniu tego artykułu zwrócisz uwagę na to, że opony które będą świetnie spisywać się na autostradzie (po której jeździsz na co dzień) już na szutrze z kamieniami może nie spisywać się tak dobrze.
Co do samych opon, czy też kół. Powinniśmy zadbać o to, żeby nawet w przypadku złapania „gumy” nie wykluczyło to nas z dalszej podróży. I tutaj oczywiście podstawą będzie posiadania koła zapasowego. Ale ilu z nas kontroluje poziom ciśnienia w tym kole? No właśnie. Koło to jedna sprawa, ale jeszcze podnośnik (trapezowy) czy klucz do kół- to też będzie podstawa. Odpowiedz sobie jeszcze na pytanie czy twój pasażer będzie w stanie zmienić koło jeśli ty nie będziesz mógł tego zrobić.
Jeśli już jesteśmy przy kole zapasowym to na pewno pomocne będą też zestawy do łatania kół, tzw. knoty/sznurki. I pomimo, że ich użycie jest dziecinnie łatwe to należałoby się z nim zaznajomić jeszcze w sytuacji nie kryzysowej. I tutaj dochodzimy do kolejnego niezbędnego wyposażenia jakim będzie pompka do kół lub kompresor.
Czy warto wyposażać się w pozostałe narzędzia?
I odpowiem tu na swoim przykładzie (czyli mechanika). Jeżdżąc na wakacje brałem ze sobą komplet narzędzi, podnośnik „żabkę” i generalnie byłem przygotowany na to, żeby móc w trasie zrobić regenerację zacisków hamulcowych czy wymienić uszczelkę pod głowicą (;)). I po czasie uważam, że to trochę przerost formy nad treścią. Fakt warto wziąć, ze sobą podstawowe narzędzia: kombinerki, zestaw śrubokrętów, torx’y, klucze płaskie. Ale trzeba sobie jeszcze odpowiedzieć na pytanie czy zrobimy z nich użytek- biorąc pod uwagę nasze umiejętności i wiedzę.
I znowu wracamy do myśli przewodniej- jeśli zadbaliśmy o nasz pojazd odpowiednio wcześniej to minimalizujemy prawdopodobieństwo wystąpienia usterek już w trasie. A pozostają zdarzenia losowe jak wspominane wcześniej przebicie opony. Umówmy się, pękniętego wahacza nie naprawimy nawet największą skrzynką narzędziową w trasie. Chyba, że ktoś będzie posiadać zapasowy wahacz.
I kolejne pytanie czy brać ze sobą części zamienne? Moim zdanie nie, ponieważ i tak nie weźmiemy ze sobą wszystkich potrzebnych. Oczywiście takie rzeczy jak zapasowa żarówki zawsze warto mieć.
A zaoszczędzone miejsce na częściach zamiennych lepiej zagospodarować na pozostałe przydatne rzeczy.
Ale jakie?
O zapasie paliwa było? Było. Ale nie było o wodzie, o pożywieniu. Nie było o latarce. I wielu innych, z tym, że ten temat poruszymy w oddzielnym artykule.
Co do wyposażenia samochodu ja chciałbym dodać jeszcze od siebie deskę. Tak, tak zwykłą deskę. Taka deska pomoże nam chociażby w momencie gdy musimy podnieść auto na grząskim gruncie w który podnośnik będzie się zapadać.
Dodajmy do tego jeszcze koc który zapewni nie tylko termikę, ale także będziemy mogli się na nim położyć czy usiąść gdy będzie trzeba wykonać jakąś pracę przy aucie (chociażby zmiana koła). A także rękawice oraz kamizelki odblaskowe.
I tak, tak ja wiem kamizelka odblaskowa gryzie się z filozofią greyman (https://planawaryjny.com/gray-man/ ) ale w ruchu drogowym, na poboczu autostrady itd. nie musimy się chować, a nie chcemy, żeby ktoś nas potrącił. To ważne, a często o tym zapominamy.
O wyposażeniu dodatkowym jakim są gaśnica, apteczka i trójkąt ostrzegawczy przypominać chyba nie muszę?
Co jeszcze z wyposażenia dodatkowego, ale obowiązkowego moim zdaniem?
Folia NRC- tego nigdy za wiele, przydatne jeśli mówimy o zachowaniu termiki ciała, ale także może posłużyć za improwizowane schronienie.
Do skrzynki z narzędziami fajnie by było dorzucić małą saperkę, która na pewno pomoże chociażby gdy będzie trzeba wykopać nasze auto z zaspy czy wyciągnąć wklejony pojazd do błota. Nóż czy latarka to podstawa.
Ale czy w apteczce powinno się znajdować jakieś wyposażenie dodatkowe? Apteczkę każdy z nas kojarzy z gotowymi rozwiązaniami. Im będzie nasza świadomość wzrastać tym mocniej będziemy personalizować jej skład. Nie ma chyba złotego środka i apteczki idealnej. Każdy z nas musi przystosować jej skład w zależności od potrzeb i umiejętności. Odpowiedz sobie na pytanie czy jest sens posiadania zestawu nici i igieł do zszywania tkanek miękkich jeśli nie umiem tego robić? Czy jest sen posiadania stazy jeśli nie umiem jej użyć?
No właśnie, co nie zmienia faktu, że posiadanie plastrów i bandaży czyli podstaw jest jak najbardziej wskazane.
Wskazane również będzie posiadanie map. Papierowych map oraz plan na to gdzie chcemy się udać. I oczywiście w dobie telefonów jest szansa, że takiej mapy nie wyciągniesz ze schowka, ale co w momencie jak telefon przestanie działać? Infrastruktura GSM przestanie istnieć i nasze przenośne telefony z GPSem nie będą spełniać swojej funkcji? Warto o tym pomyśleć.
Warto jest też pamiętać, że nasze auto po za tym, że służy do przemieszczania jest generatorem prądu. Bez problemu możemy w nim naładować wyżej wymienione sprzęty, a przy zastosowaniu odpowiedniej przetwornicy jesteśmy w stanie obsłużyć większość sprzętów zasilanych prądem 230V (instalacja samochodowa to 12V).
Podsumujmy ten już i tak za długi tekst.
Samochód to bardzo dobre narzędzie jeśli rozpatrujemy je pod względem ewakuacji czy ucieczki. Zapewnia nam schronienie, możliwość szybkiego i komfortowego transportu w więcej niż jedną osobę oraz całkiem sporą ilość bagaży.
To o co powinniśmy zadbać to odpowiedni stan techniczny naszego pojazdu oraz zapas paliwa oraz plan „gdzie jechać”. A my dodatkowo powinniśmy zadbać o odpowiedni zapas wody oraz pożywienia co poprawi nasz komfort.
Autorzy: Perun i Scurra